Trzymasz w ręce nowego brushpena, to twoje pierwsze karty pracy, pierwsze własnoręcznie napisane słowa i… No coś idzie nie tak, jak oczekiwałaś… Hmmm…. Dlaczego?
BO DOPIERO ZACZYNASZ I TO CAŁKOWICIE NORMALNE!!!! 🙂
Prowadzimy warsztaty już od jakiegoś czasu, więc obserwuję osoby, które uczą się z nami pisać i
większość z nich przeżywa dokładnie to samo co Ty teraz. Mało tego, sama kiedyś też się tego uczyłam! Też tam byłam! Też mi nie wychodziło i wiem, że to normalne i tak po prostu jest!
Twoja ręka musi mieć odpowiednią ilość czasu, żeby się przyzwyczaić do nowej czynności, zapamiętać odpowiednie ruchy. Brush lettering to nie jest jakaś magiczna umiejętność, tylko kwestia pamięci mięśniowej, która wymaga ćwiczeń. Niektórym wystarczy kilka tygodni, niektórym trochę dłużej, ale każdy potrzebuje czasu!
Co może być nie tak? Czyli najczęstsze błędy.
Poniżej zebrałyśmy kilka najczęściej pojawiających się problemów, z którymi być może Ty właśnie się
borykasz:
- Próbujesz pisać zbyt małe litery. Wiele osób naturalnie pisząc każdą następną literę,
minimalnie zmniejsza rozmiar liter. To sprawia, że pod koniec linijki nie jesteś w stanie
napisać litery zachowując zróżnicowanie grubości linii. - Próbujesz pisać zbyt szybko. Brushpenem nie pisze się tak szybko, jak normalnym piórem lub długopisem. Ręka musi mieć przestrzeń, żeby zwiększyć lub zmniejszyć nacisk na pędzelek.
Czasami trzeba rękę oderwać, ustawić na nowo. To szczególnie ważne na początku, kiedy
twoja ręka jeszcze nie robi tego automatycznie. Nie jest jednak wskazane pisać zbyt
wolno, ponieważ wtedy linia nie będzie płynna, bo ręka będzie się trzęsła z powodu
nadmiernego napięcia. Najprościej będzie mi chyba to porównać do nauki jazdy na rowerze.
Jeśli jedziesz za szybko, nie wejdziesz w zakręt, tylko się wywrócisz, ale nie możesz też jechać
zbyt wolno, bo nie będziesz w stanie utrzymać równowagi - Masz nieodpowiedniego brushpena. Pisałam już o tym w ostatnim artykule oraz w artykule o narzędziach do kaligrafii. To błąd, który sama kiedyś popełniłam. Dla osób początkujących najlepszym wyborem są brushpeny z twardszą końcówką, przeznaczone do małych liter. W skrócie, polecam Ci brushpen Pentel Touch, jeszcze na pewno przyjdzie pora na eksperymenty, a zbyt trudny sprzęt może Cię niepotrzebnie zniechęcić już na początku
drogi. - Nie pozwalasz sobie pójść dalej, dopóki nie zapanujesz nad jedną literą. No cóż, każdy ma jakąś ulubioną literkę i taką, która sprawia mu trudności. Jeśli zatrzymasz się na jednej literce, to po pierwsze znudzisz się i zniechęcisz (bo trudno taką umiejętność wykorzystać w praktyce, skoro nie masz zasobów, żeby napisać jakikolwiek wyraz). Lepiej nie zwracać na to
uwagi, pójść dalej, w kartach pracy i wracać co jakiś czas, do tego miejsca, które było dla Ciebie trudniejsze. Może się okazać, że jeśli po jakimś czasie ćwiczenia innych literek, wrócisz do tej pierwszej, ona nie będzie już dla Ciebie żadnym problemem. Po prostu przejdziesz już poza ten problem. - Denerwuje Cię, że wszystkie litery na karcie pracy, nie są identyczne. Inni mają dokładnie tak samo. Po pierwsze karty pracy są po to, żeby ćwiczyć na nich, a nie żeby były idealne. A po drugie to w ogóle nie będzie widoczne w całym słowie. Oczywiście, ucząc się danej czcionki, dobrze jest pisać litery podobnych wielkości, ale to przychodzi z czasem, naturalnie jak piszesz. Więc, po prostu ciesz się procesem!
No dobrze, to tyle w kwestii podstawowych błędów w brush letteringu.
Czy któryś z tych elementów pasuje do twojej historii? A może borykasz się z czymś innym? Daj znać!
Tymczasem zapraszamy Cię na następną lekcję brush letteringu:) Obejrzyj film i pobierz swoje karty pracy 🙂
KARTA PRACY 2
KARTA PRACY 3
Nieustannie zapraszamy Was, do naszej grupy na Facebooku i na konto na Instagramie, gdzie
staramy się Was wspierać w waszej kaligraficznej przygodzie.
Dobrej zabawy!
