jordania napis kaligrafia

Kaligrafia nowoczesna okiem początkującego.

kwiecień napis w kronice kaligrafia

Nie wchodząc w kompetencje Gosi chciałam Wam dziś opowiedzieć o mojej drodze pisania. Nauczyłam się pisać bardzo już dawno temu, ale jakoś z kaligrafią nie było mi po drodze. Nie przywiązywałam szczególnej wagi do tego, czym piszę ani na czym piszę. Pisałam całkiem sporo, ale bez przywiązywania się do jakiegokolwiek pisadła. Ołówek, pióro czy długopis, było mi wszystko jedno. Nie musiałam się starać, bo przecież od jakiegoś już czasu mam Gosię, która pisze cudownie i mogła mi wypisać dedykację. Tak było zawsze, kiedy potrzebowałam dedykacji w albumie czy jakimś innym prezencie. I jakoś niespecjalnie zależało mi na estetyce pisma, w końcu pisałam czytelnie i to mi wystarczyło.


Zaczęło się to zmieniać gdy jakiś czas temu weszłyśmy na drogę warsztatów kaligraficznych. Wcześniej błagałam Gosię o karty pracy, żeby cokolwiek poćwiczyć. I ćwiczyłam, tyle tylko, że byłam dla siebie tak surowa, że nie przeszłam przez literę „e”, jak pamiętacie może z ubiegłego tygodnia 🙂 W moim mniemaniu oczywiście 🙂 I jakoś niespecjalnie polubiłam się z brushpenami. Widziałam, jak Gosia nimi śmiga po kartce, a mnie wychodziły jakieś kulfony.

Warsztaty kaligrafii

Wszystko zmieniło się po warsztatach kaligrafii kreatywnej, w których uczestniczyłam. To było to, czego potrzebowałam. Uwierzenie w to, że całkiem sporo już umiem. I że Travel Journal czy kronika rodzinna będzie ładniejsza dzięki drobnym zabiegom, jak na przykład dodanie ładnych nagłówków. I że każdy nagłówek może być inny. W podobnym tonie napisane są też Alfabety, i jak tydzień temu pisałam, mam z nich wielki pożytek. Zaczęłam też się bawić ozdabianiem mojego planera. I mimo, że jest tam wiele niedoskonałości, już widzę progres 🙂 I to wielki 🙂

grudzień kaligrafia

Kaligrafia w kronice rodzinnej.

Podobnie rzecz ma się z kroniką rodzinną, którą tworzę. Każdy miesiąc jest okazją do stworzenia czegoś nowego. W kronice napis, uzupełniony o pociągnięcie akwarelą tworzy bardzo fajny efekt, który podoba mi się bardzo. Ale i tak chyba najbardziej cieszy mnie mój grudzień w planerze. Ciąg skojarzeń związanych ze Świętami Bożego Narodzenia i zimą i jest 🙂

grudzień kaligrafia kronika

Szkic ołówkiem, pociągnięcie wodoodpornym cienkopisem, odrobina akwareli i gotowe. I tak powstawać będą kolejne miesiące. I jakoś łatwiej mi teraz z brushpenem. Do Gosi wprawy to mi jeszcze daleko, ale cieszę się z tego co mam i już nie smuci mnie literka „e” 🙂

październik kronika rodzinna kaligrafia

Cieszę się też, że nie upierałam się przy tym, żeby Gosia mi wszystko projektowała. Napisy w Kronice Rodzinnej robiłam przecież sama. I powstanie nowa kronika, z nowymi nagłówkami miesięcy.

Kaligrafia w albumach.

Zaczęłam też ozdabiać swoje albumy napisem z danego miejsca, jak np. Jordania czy Berlin (jeszcze w szkicu, bo album jest jeszcze niegotowy). I strasznie lubię te napisy albumowe z ciągiem skojarzeń zilustrowanych w prostej czcionce.

jordania napis kaligrafia
berlin kaligrafia napis

Dzięki obyciu z kaligrafią nie wpadłam też w panikę na warsztatach makatek w Żywej Pracowni, gdzie pod okiem Weroniki mieliśmy zaprojektować swoją makatkę. I nie trwało to u mnie tygodnia, tylko od pomysłu na hasło (skądinąd moje ulubione i jakże prawdziwe w moim przypadku – kto mnie zna ten wie) pod projekt literek i całego napisu. I było super J Nawet skończyłam już samo wyszywanie.

messy kitchen is a sign of happines kaligrafia

Po powrocie z ferii już się trochę odrobiłam z zaległościami, a to jest moment na sięgnięcie do brushpenów. Poniżej filmik i karty pracy. A ja będę mieć miły weekend z brushpenem 🙂

Magda.

KARTA

KARTA PRACY 6

KARTA PRACY 7

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top