Co się przydaje do malowania w terenie? Jak się spakować? Przemyślałyśmy to na każdą możliwą stronę i przygotowałyśmy krótką listę potrzebnych „przydasi”, tak, żeby do wyprawy w miasto nie był potrzebny tragarz i kilka innych towarzyszących osób. Urban sketching w akwarelowym wydaniu może być dość poręczny!
Zestaw absolutnie podstawowy
Wyruszenie w teren z procesem twórczym może być wspaniałym doświadczeniem, ale umówmy się, na początku jest to też wyjście poza strefę komfortu, bo decydujesz się na malowanie z udziałem publiczności. Takie malowanie w terenie jest też dość czasochłonnym procesem. Dlatego, jeśli przed wyjęciem farb w centrum miasta czujesz pewien opór, zawsze możesz zacząć od szkicowania, a etap malowania zostawić sobie na domowe zacisze. Zestaw potrzebnych rzeczy też mocno się zawęża.
Co Ci się przyda do szkicowania?
- Akwarelownik lub szkicownik
- ołówek (najlepiej automatyczny, unikniesz konieczności ostrzenia go w terenie)
- gumka chlebowa
Lista jest krótka, taki zestaw zmieści się plecaku, nawet jeśli to nie jest specjalna wycieczka w celu szkicowania, a masz po prostu dodatkową godzinę w drodze do pracy i chcesz gdzieś na chwilę „przycupnąć”
Urban sketching - to się przyda do malowania
Jeśli masz ochotę jednak dodać koloru swoim pracom od razu w terenie, to w dalszym ciągu zmieścisz swój ekwipunek w dość poręcznym plecaku. Do zestawu podstawowego, dorzuć:
- farby (możesz zabrać tylko wybrane, ulubione kolory, my zabieramy je w metalowym pudełku, a każda z kostek jest podklejona kawałkiem taśmy magnetycznej
- pędzel (wystarczy zestaw jednego lub dwóch ulubionych pędzli, nie musisz zabierać wszystkich które masz)
- cienkopis wodoodporny (jeśli wybierzesz taki z cienką końcówką, twój szkic będzie lżejszy, możesz też wybrać pióro z wodoodpornym atramentem, pisałyśmy już o tym kiedyś na blogu)
- metalowe klipsy do przypięcia papieru (po to, żeby się nie odkształcał)
- paletka (my pakujemy mały, biały porcelanowy talerzyk, który zawijamy w kawałek bawełnianej szmatki, z której korzystamy do kontrolowania ilości wody na pędzlu)
- woda w bidonie (plus pojemnik na wodę, który wcale nie musi być wielki, zdarzało nam się korzystać kiedyś z pojemnika na gumkę chlebową).
Co zabrać do malowania w terenie - pytania niemal egzystencjalne...
Malowanie w terenie do niesamowite przeżycie, nic dziwnego, że w procesie pakowania miałoby się ochotę zabrać prawie wszystko co mamy w swoich akwarelowych zasobach, bo a nuż się przyda… My też złapałyśmy się na to nie raz i nie dwa razy.
Mamy więc kilka przemyśleń, na pytania które nas dopadły. To oczywiście nasze osobiste przemyślenia, może być więc tak, że twoje doświadczenie jest inne, jeśli tak, to daj znać w komentarzu!
Lepiej Akwarelownik czy luźne kartki papieru?
Naszym zdaniem, zdecydowanie lepiej sprawdzi się akwarelownik, lub notes akwarelowy. To oszczędza Ci konieczności pakowania dodatkowo podkładki i taśmy malarskiej, wystarczą dwa metalowe klipsy.
Czy trzeba zabierać wszystkie farby?
Zdecydowanie nie! Oczywiście kto nie pomyślał w takiej sytuacji, a co jeśli mi braknie, niech pierwszy rzuci kamień! Możesz wybrać kilka lub kilkanaście ulubionych kolorów.
Czy potrzeba sztalugi?
My zdecydowanie nie korzystamy z tego, w zupełności wystarczy oparty na kolanach akwarelownik.
To jak, plecak spakowany? Jeśli tak, to ruszaj śmiało w teren i pochwal się koniecznie, co udało Ci się zmalować na naszej grupie Akwarele od podstaw!
A jeśli szukasz więcej informacji na temat urban sketchingu, za naszym blogu czeka już na Ciebie kilka wpisów:
A może masz jakieś pytania, pisz śmiało, chętnie na nie odpowiemy!